ROME & VATICAN CITY BREAK Part One
Witajcie!
Już dawno chodził mi po głowie wpis podróżniczy i zbierałam się na niego od jakiegoś czasu.
Rzym i Watykan to jedne z tych miejsc, które po prostu trzeba zobaczyć na własne oczy!
Żadne programy w TV czy zdjęcia nie oddadzą uroku tego historycznego miejsca.
Ja wybrałam się tam późną jesienią, jak to ja, poza sezonem.
Tłumy mniejsze i komfort zwiedzania większy!
Nasz hotel znalazłam na booking.com. I byliśmy jedynymi gośćmi sposród czterech dostępnych pokoi w mieszkaniu przekształconym na mini hotel. Mieścił się on w wysokiej kamienicy niedaleko głównych atrakcji i tylko 10-15 minut pieszo od Watykanu.
W rankingu hoteli był oceniany na 8.5 w 10 stopniowej skali. Nie zawiedliśmy się :)
W cenie było śniadanko, a właściciel sam przyniosił świeże pieczywo i owoce każdego ranka :)
Pogoda dopisała wyśmienicie, humory też! Spędziliśmy więc tam urocze 3 noce.
Nie było żadnego problemu w poruszaniu się z lotniska to zakwaterowania ani spowrotem, a całą okolice i atrakcje zwiedzaliśmy z przysłowiowego 'buta'.
Serdecznie polecam taki krótki słoneczny wypad każdemu! A że nie miałam okazji zobaczyć papieża Jana Pawła II na własne oczy, mimo jego pielgrzymek do Polski, to musiałam odwiedzić jego grób.
Nie wiem jak inni, ale ja wyczułam tam jakąś niesamowitę aurę. Nie potrafię tego wytłumaczyć, ani nazwać, ale nie czułam tego nigdzie indziej jak przy grobie naszego świętego.
To zdecydowanie było najgłębsze duchowe przeżycie jakiego doświadczyłam w życiu!
Ze względu na dużą ilość zdjęć, ten wątek rozdzielę na dwie części.
Serdecznie zapraszam na kolejną podróż z cyklu city break wraz ze mną!
Już dawno chodził mi po głowie wpis podróżniczy i zbierałam się na niego od jakiegoś czasu.
Rzym i Watykan to jedne z tych miejsc, które po prostu trzeba zobaczyć na własne oczy!
Żadne programy w TV czy zdjęcia nie oddadzą uroku tego historycznego miejsca.
Ja wybrałam się tam późną jesienią, jak to ja, poza sezonem.
Tłumy mniejsze i komfort zwiedzania większy!
Nasz hotel znalazłam na booking.com. I byliśmy jedynymi gośćmi sposród czterech dostępnych pokoi w mieszkaniu przekształconym na mini hotel. Mieścił się on w wysokiej kamienicy niedaleko głównych atrakcji i tylko 10-15 minut pieszo od Watykanu.
W rankingu hoteli był oceniany na 8.5 w 10 stopniowej skali. Nie zawiedliśmy się :)
W cenie było śniadanko, a właściciel sam przyniosił świeże pieczywo i owoce każdego ranka :)
Pogoda dopisała wyśmienicie, humory też! Spędziliśmy więc tam urocze 3 noce.
Nie było żadnego problemu w poruszaniu się z lotniska to zakwaterowania ani spowrotem, a całą okolice i atrakcje zwiedzaliśmy z przysłowiowego 'buta'.
Serdecznie polecam taki krótki słoneczny wypad każdemu! A że nie miałam okazji zobaczyć papieża Jana Pawła II na własne oczy, mimo jego pielgrzymek do Polski, to musiałam odwiedzić jego grób.
Nie wiem jak inni, ale ja wyczułam tam jakąś niesamowitę aurę. Nie potrafię tego wytłumaczyć, ani nazwać, ale nie czułam tego nigdzie indziej jak przy grobie naszego świętego.
To zdecydowanie było najgłębsze duchowe przeżycie jakiego doświadczyłam w życiu!
Ze względu na dużą ilość zdjęć, ten wątek rozdzielę na dwie części.
Serdecznie zapraszam na kolejną podróż z cyklu city break wraz ze mną!
Widok na korytarz naszego hoteliku, a po lewej pamiątkowa księga gdzie dzielimy nasze opinie i wrażenia z pobytu w tym miejscu dla właściciela i przyszłych gości.
Zastaliśmy całkiem nową kuchnie, gdzie piekarnik nie był jeszcze używany :) Zaletą tego miejsca był fakt, że nie było z kim jej dzielić. Była na naszą wyłączność podczas naszego 3 dniowego pobytu.
Widok z naszego okna
Tak wyglądała kamienica naprzeciwko
Ależ Ci zazdroszczę, ja dopiero staję się podróżniczką, ale też chciałabym zobaczyć Rzym i Watykan. Śliczne fotki, bardzo dobry post, a Ty ja zwykle, niezwykle pięknie na tym tle się prezentujesz
OdpowiedzUsuńŚlicznie tam jest, zazdroszczę, bo ja pewnie nie zobaczę tego na zywo, ale cieszę się, że Ty miałaś taką możliwość.
OdpowiedzUsuńWidoki fajne i Ty wyglądasz ślicznie.
Dzięki dziewczynki moje! Zawsze chciałam tam pojechać! Widoki cudowne, tak samo pogoda ( a byliśmy w listopadzie!), ludzie i jedzenie.
OdpowiedzUsuńŚwietne widoki :) zazdroszczę, bo widać, że wycieczka udana! pozdrawiam
OdpowiedzUsuń